Zielona Mapa Warszawy prezentuje jak dojechać komunikacją miejską do ciekawych przyrodniczo miejsc stolicy.
W pierwszym etapie prac przedstawiamy 12 zielonych przystanków zlokalizowanych przy najciekawszych lasach i rezerwatach w naszym mieście.

Klikając w poszczególne punkty dowiesz się więcej o obiektach oraz o sposobie dojazdu.

O projekcie Zamknij
42

Wisła na wysokości Centrum Olimpijskiego

między mostami

Zielone przystanki, czyli gdzie wysiąść, aby szybko dotrzeć nad rzekę


1
przystanek
Centrum Olimpijskie
2
przystanek
Świderska

Wejście do rezerwatu Zobacz w Google Maps

Przyroda

Oczywiście nie chodzi o budynek, ale o Wisłę i spacer jej brzegami od mostu Grota Roweckiego do mostu Północnego. Warszawski odcinek Wisły mierzy 27 kilometrów. Lewa strona rzeki z jej bulwarami i atrakcjami została już wielokrotnie opisana. Natomiast prawa strona najbardziej znana jest w miejscach, do których można dojechać rowerem.
W 2011 r. na prawym brzegu powstała 11-kilometrowa ścieżka od mostu Łazienkowskiego do mostu Grota Roweckiego. Obecnie jest ona ulubionym miejscem spacerów. Być może dlatego, że niewiele tu błota. Brzegi Wisły na północ od mostu Grota Roweckiego są już rzadziej odwiedzane.


Spacer pomiędzy dwoma mostami

Spacer wiślanymi brzegami w kierunku mostu Północnego możemy rozpocząć na lewym brzegu, schodząc przy moście Grota Roweckiego lub znacznie wcześniej, bo przy X Pawilonie Cytadeli. Najlepiej iść tuż przy Wiśle, pamiętając o porządnych butach. Czeka nas przedzieranie się przez krzaki i podziwianie leniwego wiślanego nurtu. Warto podjąć trud! Dopiero dłuższy spacer oddaje urok tej rzeki. Lewy brzeg Wisły to łachy piasku, Kępa Potocka i Las Bielański.

Najcenniejsze łęgi lewego brzegu Wisły znajdują się na wysokości Parku Młocińskiego oraz od Lasu Bielańskiego do klubu „Spójnia”, później na Cyplu Czerniakowskim, w rejonie Łuku Siekierkowskiego oraz blisko Nadwiślanki i Zawad w Wilanowie.

Łęgi na prawym brzegu Wisły


Jeśli chcemy poznać prawy brzeg Wisły, warto zacząć od mostu Północnego. Wysiąść na przystanku tramwajowym Świderska i zejść na dół w kierunku rzeki. Dalej idziemy prosto ścieżką, mijamy niewielką plażę miejską i wchodzimy na wygodny wał przeciwpowodziowy. Spacer prawie jak Nowym Światem, albo i lepiej, bo spokojniej i bardziej zielono. Nie będzie wystaw sklepów i restauracji, ale pojawią się wysokie białe topole, wiosną śpiew słowików, które lubią tam pomieszkiwać i wąskie ścieżki prowadzące tuż nad rzekę. Jej brzegi porastają zadrzewienia łęgowe, czyli „amazońska puszcza nad Wisłą”, co ciekawie opisał Andrzej Węgrzynowicz. W tym miejscu brzegi rzeki są chronionym obszarem Natura 2000. Duże wrażenie robią stare, wysokie drzewa i ptasi harmider unoszący się z pobliskich chaszczy.  

Najcenniejsze fragmenty lasu łęgowego znajdują się na wysokości Kępy Tarchomińskiej, Nowodworów, Portu Praskiego i na wawerskich brzegach Wisły.


Kto mieszka nad Wisłą?

Któż inny jak nie warszawskie zoo lepiej o tym opowie? Nad Wisłą na pewno mieszkają bobry, ale niełatwo je spotkać. Są też lisy, kuny, norki, myszy badylarki, tchórze, łasice, dziki i sarny. Od czasu do czasu przywędruje z Kampinosu zaaferowany łoś. Te zwierzęta po prostu lubią się włóczyć. Dziki - wiadomo - szukają jedzenia, podobnie jak i w wielu innych miejscach stolicy.

Co do innych ssaków, to można je tropić według śladów i odchodów, które pozostawiają.  
Widoczne czasem na brzegu odchody naszpikowane niczym kolcami rybimi ościami to niewątpliwie „dzieło” wydr, drobne brązowe „groszki” są „własnością” zająca, zryta ziemia wokół dębów i innych drzew świadczy o obecności dzików, zaś charakterystyczne „dwójki” tropów to odciski łapek kuny, która świetnie czuje się zarówno w lesie jak i w zurbanizowanym otoczeniu.
Ciemny, szybko przemieszczający się pod wodą podłużny kształt rozjaśniony srebrzystymi bąbelkami powietrza niewątpliwie należy do karczownika ziemnowodnego, którego niektórzy zupełnie niesłusznie nazywają szczurem wodnym.” (cytat z http://zoo.waw.pl)

Mewa czy rybitwa?  


Nad każdą dużą rzeką zjawiają się mewy i rybitwy, które zwykle mylimy. Jeśli ptaka zobaczymy zimą, to na pewno będzie mewą, bo wszystkie rybitwy odlatują od nas na zimowe miesiące. Ptak buszujący przy śmietnikach, czy innych pozostałościach po nieszczęsnych grillach, to również raczej mewa. Porównanie rybitw i mew znajdziemy w artykule Justyny Kubackiej



1/11

Więcej ciekawych informacji o tym miejscu

http://www.wislawarszawa.pl/pl/oferty/ http://biqpin.com/project/Xen06hukNd http://wislawarszawska.pl/o-ptakach/gatunki/
codefibers.pl