Lasy Henryków Dąbrówka
Między Tarchominem a Białołęką
Zielone przystanki, czyli gdzie wysiąść, aby szybko dotrzeć do lasu
Przyroda
Las Henryków Dąbrówka położony jest pomiędzy Tarchominem na wschodzie i Białołęką Dworską na zachodzie. W bezpośrednim sąsiedztwie ruchliwej ul. Modlińskiej. Jadąc od południa, czyli w górę Wisły najpierw natkniemy się na ok. 49 ha lasu Henryków, a później miniemy ok. 27 ha lasu Dąbrówka. Prawobrzeżne dzielnice Warszawy dynamicznie się rozwijają. Powstają nowe osiedla domów wielorodzinnych i jednorodzinnych. Wszystko w bezpośrednim sąsiedztwie dużych terenów leśnych (lasy Wawra, Wesołej, Białołęki). Mają więc rację mieszkańcy Białołęki nazywając swoją dzielnicę „płucami Warszawy”.
Las jest dobry, bo po prostu jest lasem.
Lasy Henryków Dąbrówka nie są oczywiście duże, jednak ich wartością nie jest ani powierzchnia, ani też różnorodność biologiczna. To jest po prostu las i cenny jest sam fakt jego istnienia. Lasy zlokalizowane w miastach nie tylko pochłaniają część pyłów i zanieczyszczeń, co w sąsiedztwie Tarchomina i ruchliwej ul. Modlińskiej jak najbardziej ma sens. Przede wszystkim gromadzą wodę pochodzącą z opadów, pochłaniają węgiel z atmosfery, budują mikroklimat. No i pozostają jeszcze niebagatelne funkcje estetyczne, bo nawet mały las powoduje, że miasto jest ładniejsze.
Miasto to nie tylko architektura, ulice, urbanistyka. To również przyroda, na którą oprócz parków, skwerów i drzew oraz krzaków za oknem składają się właśnie śródmiejskie lasy.
Co można robić w lesie pomiędzy Tarchominem i Białołęką?
Można spacerować i podziwiać ponad 100-letnie sosny, których trochę tam jeszcze pozostało. Niestety całość lasu to nasadzenia powojenne z przewagą sosen, brzóz i dębów szypułkowych. Żołędzie są przysmakiem dzików i sójek. Taka sójka potrafi jednorazowo pochłonąć nawet kilka żołędzi. Jest łakoma do tego stopnia, że czasem odlatuje z niedomkniętym, zapchanym żołędziami dziobem. Czemu to jest istotne? Praca sójek jest darmowa. A przecież sadzą dęby, bo przechwyconych żołędzi nie zjadają od razu i część chowają na później.
Spacerując wśród drzew czasem trudno uświadomić sobie, że przed II wojną światową było tu pole i ktoś siał np. marchewkę lub kopał ziemniaki. Na tych terenach dawniej znajdowały się również łąki i pola z marną niestety piaszczystą glebą. Jeszcze około 100 lat temu Wisła regularnie zalewała teren dzisiejszego Tarchomina i obecnego lasu.
W Lesie Dąbrówka znajdziemy też oczywiście plac zabaw, na który można wejść od strony ul. Przylesie.
Każdy z lasów miejskich ma swojego „kierownika”
W lasach państwowych mamy gajowego i leśniczego, w lasach miejskich te funkcje sprawuje osoba zwana „specjalistą kierującym obwodem leśnym”. Sprawuje ona nadzór nad prowadzeniem gospodarki leśnej, dba o regularne sprzątanie lasu, nasadzenia i turystykę leśną. Turystyka leśna oznacza np. budowę ścieżek zdrowia, naprawę już funkcjonujących urządzeń oraz oznaczanie szlaków turystycznych i biegowych.
Ciekawostki o warszawskich lasach
Utrzymanie kawałka lasu jest wielokrotnie tańsze niż utrzymywanie tej samej powierzchni parku. Nie oznacza to wcale, że nie powinno być parków, ale chyba nie bez powodu powstaje ich coraz mniej.
Zbiorowiska leśne i nieleśne zbliżone do naturalnych i półnaturalnych zajmują łącznie 23,2 proc. powierzchni miasta. Dominują bory sosnowe oraz bory mieszane świeże. Sam bór mieszany, którego największe skupiska są na terenie prawobrzeżnej Warszawy, zajmuje 8 proc. powierzchni miasta.